Transport publiczny w Polsce w wielu miejscach istnieje tylko na papierze. Są rejony, gdzie nie da się dojechać bez samochodu, bo publiczne usługi transportowe były stopniowo wygaszane. Dlaczego? Czy w ogóle potrzebujemy transportu publicznego i czy samochodem da się walczyć z wykluczeniem komunikacyjnym? O tym wszystkim porozmawiałem z Olgą Gitkiewicz, autorką reportażu „Nie zdążę”.
Zobaczcie fragment rozmowy:
Paweł Cybulski: Od momentu, kiedy zrobiłem prawo jazdy minęło już kilkanaście lat. Wciąż nie mam jednak samochodu i dobrze się z tym czuję. Czy coś jest ze mną nie w porządku?
Olga Gitkiewicz: Chyba tak! Ja też czuję, jakby coś ze mną było nie w porządku, bo nie lubię za bardzo swojego samochodu. W Polsce jednak jesteśmy ekstremalnie przywiązani do samochodów, bardzo je polubiliśmy. Po 1989 roku samochód stał się trochę takim fetyszem.
Paweł Cybulski: I chyba też wyznacznikiem statusu społecznego?
Olga Gitkiewicz: Tak, to mnie akurat zdziwiło, kiedy pracowałam nad książką, bo myślałam, że już trochę odchodzimy od tego przekonania. Wciąż prawie połowa Polaków uważa samochód za wyznacznik statusu.
Paweł Cybulski: A czy w małych miastach i na wsiach w ogóle da się żyć bez samochodu?
Olga Gitkiewicz: W czasie pracy nad książką odkryłam, że się nie da…
Jeśli jesteście ciekawi dalszego ciągu rozmowy, zapraszam tutaj do poniższego playera. Dowiecie się więcej o problemach komunikacyjnych występujących w Polsce, ale też o książce „Nie zdążę”. W trakcie rozmowy okazało się między innymi, że „Nie zdążę” ciekawie koresponduje z poprzednią książką Olgi, czyli „Nie hańbi„. Posłuchajcie:
O. Gitkiewicz, Nie zdążę, Dowody na istnienie, Warszawa 2019.
3 Komentarze
Nie wgrywasz już podcastu na Soundcloud?
Nie, przyczyna jest prozaiczna – skończyło mi się tam miejsce 🙂 Więc albo musiałbym kasować stare odcinki, albo zainwestować w płatne konto. A do tej pory ruch na Soundcloud nie był na tyle istotny, żeby mi się to opłacało. Nie wykluczam jednak, że jeszcze do tego tematu wrócę:)
Wszystko jasne i w pełni zrozumiałe, dzięki za odpowiedź. Pytałem, bo jakoś z Soundcloudem się polubiłem 😉 Ale takie wbudowane odtwarzacze jak powyżej też są jak najbardziej spoko.